Wisława Szymborska zawsze była dla mnie wzorem poetki niesztampowej. Jej wiersze były oryginalne, nietypowe, często nierymowane. I odkąd piszę wiersze, właśnie Szymborska była dla mnie wzorem, którego nie mogłam naśladować, ale który podziwiałam z ogromnym szacunkiem. Moim marzeniem było spotkać się z Wisławą Szymborską. Gdziekolwiek. Na ulicy. Na przejściu dla pieszych. Czy na wieczorku poezji. Niestety nie będzie mi to już dane, bowiem poetka zmarła w tym roku (2012). Jej postać jest mi bliska, nie tylko dlatego, że jej pogrzeb odbył w moje dwudzieste trzecie urodziny. Aczkolwiek, wiem (i wierzę), że nie był to przypadek. Wisława Szymborska debiutowała wierszem "Szukam słowa" w 1945 roku. W dzisiejszych czasach trudno mówić o debiucie, zwłaszcza, że każdy, kto ma dostęp do Internetu, może debiutować w Sieci swoimi utworami. W dodatku, jest to debiutowanie publiczne, międzynarodowe, a nawet międzykontynentalne. W tym znaczeniu, mój debiut już minął jakiś czas temu, w l...