Przejdź do głównej zawartości

Moje drugie mydło - zdjęcia

Moje drugie mydło miało mniej składników niż pierwsze (pięć to mniej niż osiem). A jednak pięć to nadal sporo, zwłaszcza jak na początkującego mydlarza. Nie uważam, że to dobrze, że to mydło ma tak bogaty skład. Wręcz przeciwnie - drugie mydło (robione jeszcze wtedy, kiedy nie wiadomo było, czy to pierwsze supermydło się udało) - to raczej eksperyment. Na szczęście mój eksperyment się udał, mydło wykonałam pod koniec lutego. Jest na tyle bezpiecznie, że sama go stosuję na całe ciało, ale nie na tyle, żeby czuć się ekspertem (czy kiedykolwiek się będę nim czuła - nie wiem) i rozdawać na prawo i lewo, sprzedawać czy nawet testować na własnym mężu czy dziecku. Na razie nie. To przeświadczenie o bezpieczeństwie pewnie przyjdzie z czasem. A przynajmniej na to liczę.
Recepturę wymyśliłam sama - z czego się bardzo cieszę, zwłaszcza, że wyszło świetne mydło.
Wspaniała piątka to: oliwa z oliwekolej kokosowyolej z pestek winogronolej z pestek dyni i olej z nasion marchwi. Pewnie takiego mydła już nie zrobię po raz drugi.
Właściwości w kalkulatorze mydlanym również były obiecujące: twardość - 34, oczyszczanie - 20, pielęgnacja - 62, piana - 20, kremowość - 14. Ideał. Na szczęście wyszło całkiem dobre mydło, z którego jestem zadowolona.
Proces tworzenia drugiego mydła przebiegał równie przyjemnie i bezproblemowo jak w czasie produkcji mojej pierwszej partii domowego mydła. Nie miałam żadnych wątpliwości, jakie kroki należy po kolei poczynić. Pamiętam, że nawet zapomniałam o rozłożeniu stolnicy, ale - oczywiście - i tak umyłam blat po skończonej pracy, więc nikomu nic złego nie groziło. 
Druga mydło - w przeciwieństwie do pierwszego - ściemniało. Szczególnie to bardzo jasne, widoczne na powyższym zdjęciu.
Mydło z mojej autorskiej drugiej partii ma bowiem dwa warianty. Pierwszy wariant to mydło z tymiankiem - działa jak dobry pumeks.
A drugi wariant zawiera witaminy: C i E - łagodzi i pozostawia skórę gładką i delikatną.
Pierwszego mydła nie polecam do twarzy, bo zwyczajnie można się poranić, ale na uda czy łydki, a nawet na stopy - sprawdza się świetnie. Fakt, sprawia dyskomfort (a dla bardziej wrażliwych - nawet ból), ale poprawia krążenie i ściera naskórek. Do dłoni i twarzy polecam te z witaminami - pozostawiają skórę czystą i gładką.

Popularne posty z tego bloga

Awans zawodowy

Ten rok szkolny był dla mnie bardzo aktywny i bogaty w wyzwania i jestem z siebie zadowolona, że podołałam. Jestem szczerze zmęczona, ale i zadowolona, bo był to rok pełen wyzwań, które starałam się rozwiązywać. W tym roku otrzymałam wychowawstwo w klasie czwartej. Nie twierdzę, że w trudnej klasie, liczy bowiem tylko dziewięcioro uczniów, ale w klasie, w której można wskazać wiele różnorodnych charakterów i jeszcze nierozwiniętych osobowości. Uczniowie na początku roku byli jeszcze trochę nie do końca dojrzali do roli czwartoklasistów, a ich dziecinne, niczym niezrozumiałe, zachowania dziwiły mnie bardzo, a nieraz - irytowały. Uważam jednak, że przez ten rok moi uczniowie wiele się nauczyli i troszkę dojrzeli. Czy z moją pomocą, czy po prostu przy okazji - nie wiem; wiem, że przez te kilka miesięcy zmienili się, na lepsze. Jeszcze nie są idealni, nie są wymarzonymi uczniami, wzorami do naśladowania, wizytówkami szkoły, ale są nadal sobą, mimo pozytywnych zmian. Rozpoczęłam też aw

Dyplom ukończenia Uniwersytetu Śląskiego

Pierwszego lipca 2011 roku  uzyskałam tytuł licencjata  Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Studia pierwszego stopnia ukończyłam z oceną dobrą na dyplomie.

Kontrakt klasowy

Podobno, im kontrakt jest krótszy, tym lepiej uczniowie zapamiętują, co się w nim znajduje. W kontrakcie powinny się też znajdować raczej nakazy, a nie zakazy. I o ile brak zakazów jest dydaktycznie poprawny, o tyle nie jest on, w moim odczuciu, stuprocentowo wychowawczy. Brak świadomości zakazów może doprowadzić do tego, że dzieci mogą mieć zatarte granice między dobrym a złym postępowaniem. Moim zdaniem należy mówić również głośno o tym, czego robić nie wolno. A w szczególności tym najmłodszym uczniom należy uświadamiać, zarówno poprzez nakazy, jak i zakazy, normy społeczne, odpowiednie zachowanie czy wartości i sposoby postępowania w sytuacjach trudnych, nowych. Kontrakt uczniów klasy czwartej i nauczycieli ich uczących został sformułowany dydaktycznie poprawnie oraz zaakceptowany własnoręcznymi podpisami.