Przejdź do głównej zawartości

Wycieczka na Marsa

17 lipca 2009 zapisałam swoje nazwisko do kolejki, by zostało wysłane w roku 2011 na Marsa. W związku z tym, iż osobiście polecieć na Marsa nie mogę, wyślę swoje dane osobowe, a to (prawie) tak, jak bym tam była ;-).

Jeśli Ty również chcesz "polecieć" na Marsa, wystarczy, że wejdziesz na tę stronę i uzupełnisz specjalny formularz przed 2011 rokiem. W wyniku czego otrzymasz podobny certyfikat do poniższego:
Wycieczka na Marsa

Popularne posty z tego bloga

Turniej tenisa stołowego (2009)

Dziś odbyły się zawody w tenisa, a dokładniej mówiąc: Turniej Tenisa Stołowego o Puchar Dyrektora Kolegium Nauczycielskiego . Zawodniczek było 18, a reprezentantów płci "niepięknej" zaledwie 3 ( każdy sobie zapewnił miejsce na podium ;) ). Rozgrywki metodą każdy z każdym w męskich szeregach ( szeregach, dobre! ) nikogo pewnie nie dziwią. Natomiast system rywalizacji dziewcząt wyglądał następująco: 3 drużyny po 6 osób ( każdy z każdym ), 2 najlepsze zawodniczki z każdej grupy przechodziły dalej, 6-osobowa grupa finalistek ( każdy z każdym ). Ponadto, mecz do dwóch wygranych ( do jedenastu punktów ) z serwami na przemian po dwa. Nagrodą za uczestnictwo ( prócz dobrej zabawy, przyjaznej atmosfery i poznania kilku nowych osób ) były dyplomy, a dla pierwszej trójki - dodatkowo statuetki. O zwycięzcach będzie wkrótce na głównej stronie KNBB . Ze swojej strony dodam, że był to już mój drugi udział w takich rozgrywkach i wraz z dzisiejszą datą wzbogaciłam swo

Awans zawodowy

Ten rok szkolny był dla mnie bardzo aktywny i bogaty w wyzwania i jestem z siebie zadowolona, że podołałam. Jestem szczerze zmęczona, ale i zadowolona, bo był to rok pełen wyzwań, które starałam się rozwiązywać. W tym roku otrzymałam wychowawstwo w klasie czwartej. Nie twierdzę, że w trudnej klasie, liczy bowiem tylko dziewięcioro uczniów, ale w klasie, w której można wskazać wiele różnorodnych charakterów i jeszcze nierozwiniętych osobowości. Uczniowie na początku roku byli jeszcze trochę nie do końca dojrzali do roli czwartoklasistów, a ich dziecinne, niczym niezrozumiałe, zachowania dziwiły mnie bardzo, a nieraz - irytowały. Uważam jednak, że przez ten rok moi uczniowie wiele się nauczyli i troszkę dojrzeli. Czy z moją pomocą, czy po prostu przy okazji - nie wiem; wiem, że przez te kilka miesięcy zmienili się, na lepsze. Jeszcze nie są idealni, nie są wymarzonymi uczniami, wzorami do naśladowania, wizytówkami szkoły, ale są nadal sobą, mimo pozytywnych zmian. Rozpoczęłam też aw

Kontrakt klasowy

Podobno, im kontrakt jest krótszy, tym lepiej uczniowie zapamiętują, co się w nim znajduje. W kontrakcie powinny się też znajdować raczej nakazy, a nie zakazy. I o ile brak zakazów jest dydaktycznie poprawny, o tyle nie jest on, w moim odczuciu, stuprocentowo wychowawczy. Brak świadomości zakazów może doprowadzić do tego, że dzieci mogą mieć zatarte granice między dobrym a złym postępowaniem. Moim zdaniem należy mówić również głośno o tym, czego robić nie wolno. A w szczególności tym najmłodszym uczniom należy uświadamiać, zarówno poprzez nakazy, jak i zakazy, normy społeczne, odpowiednie zachowanie czy wartości i sposoby postępowania w sytuacjach trudnych, nowych. Kontrakt uczniów klasy czwartej i nauczycieli ich uczących został sformułowany dydaktycznie poprawnie oraz zaakceptowany własnoręcznymi podpisami.