Przejdź do głównej zawartości

Zawody w siatkówkę (podium)

Dziś w Kolegium Nauczycielskim w Bielsku-Białej odbyły się zawody drużynowe w piłkę sitkową. Drużyna, którą tworzyłam wraz z moimi kolegami z roku liczyła łącznie 5 osób, z czego na boisku grały tylko trzy.
W związku z tegorocznymi zasadami: drużyna liczy co najwyżej jednego gracza płci męskiej, chłopcy z naszej drużyny musieli się zmieniać, by zagrać. Łącznie było osiem drużyn, a obowiązujący system to każdy z każdym.
Trudno mówić o tym, czy zagraliśmy dziś gorzej niż w zeszłym roku (zajęliśmy wtedy pierwsze miejsce), biorąc pod uwagę zmianę zasad gry i fakt, że nie mieliśmy możliwości ze sobą poćwiczyć. O zawodach dowiedzieliśmy się na kilka dni przed spotkaniem. Poniżej przedstawiam dyplom zarówno z ze spotkania sprzed roku, kiedy to zdobyliśmy złoto, jak z tego dzisiejszego, zdobywając srebro.


Warto dodać, że tym roku nie mamy w planie zajęć wychowania fizycznego, co mogło spowodować spadek  formy oraz brak informacji z pierwszej ręki o zawodach (od wuefistów), by zaplanować jakiś trening. Zatem, nasza dyspozycja sportowo-kondycyjna odpowiednio zmalała, skąd rezultat w postaci drugiego miejsca. Uważam  jednak wynik za pozytywny, satysfakcjonujący i wart pamięci.

Popularne posty z tego bloga

Dyplom ukończenia Uniwersytetu Śląskiego

Pierwszego lipca 2011 roku  uzyskałam tytuł licencjata  Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Studia pierwszego stopnia ukończyłam z oceną dobrą na dyplomie.

Awans zawodowy

Ten rok szkolny był dla mnie bardzo aktywny i bogaty w wyzwania i jestem z siebie zadowolona, że podołałam. Jestem szczerze zmęczona, ale i zadowolona, bo był to rok pełen wyzwań, które starałam się rozwiązywać. W tym roku otrzymałam wychowawstwo w klasie czwartej. Nie twierdzę, że w trudnej klasie, liczy bowiem tylko dziewięcioro uczniów, ale w klasie, w której można wskazać wiele różnorodnych charakterów i jeszcze nierozwiniętych osobowości. Uczniowie na początku roku byli jeszcze trochę nie do końca dojrzali do roli czwartoklasistów, a ich dziecinne, niczym niezrozumiałe, zachowania dziwiły mnie bardzo, a nieraz - irytowały. Uważam jednak, że przez ten rok moi uczniowie wiele się nauczyli i troszkę dojrzeli. Czy z moją pomocą, czy po prostu przy okazji - nie wiem; wiem, że przez te kilka miesięcy zmienili się, na lepsze. Jeszcze nie są idealni, nie są wymarzonymi uczniami, wzorami do naśladowania, wizytówkami szkoły, ale są nadal sobą, mimo pozytywnych zmian. Rozpoczęłam też aw

Kontrakt klasowy

Podobno, im kontrakt jest krótszy, tym lepiej uczniowie zapamiętują, co się w nim znajduje. W kontrakcie powinny się też znajdować raczej nakazy, a nie zakazy. I o ile brak zakazów jest dydaktycznie poprawny, o tyle nie jest on, w moim odczuciu, stuprocentowo wychowawczy. Brak świadomości zakazów może doprowadzić do tego, że dzieci mogą mieć zatarte granice między dobrym a złym postępowaniem. Moim zdaniem należy mówić również głośno o tym, czego robić nie wolno. A w szczególności tym najmłodszym uczniom należy uświadamiać, zarówno poprzez nakazy, jak i zakazy, normy społeczne, odpowiednie zachowanie czy wartości i sposoby postępowania w sytuacjach trudnych, nowych. Kontrakt uczniów klasy czwartej i nauczycieli ich uczących został sformułowany dydaktycznie poprawnie oraz zaakceptowany własnoręcznymi podpisami.