Przejdź do głównej zawartości

Scratch Day 2012

Szkoły, w których uczę stanowią obecnie połowę wszystkich szkół w Polsce biorących udział w Światowym Dniu Scratcha. Świadczy to niestety o niewielkiej popularności Scratcha w Polsce. Scratch Day 2012 odbędzie się 19. maja. Do tego dnia uczniowie będą tworzyli różne programy.

Uczniowie Zespołu Szkół w Drogomyślu zobaczą (działanie) Scratcha po raz pierwszy, natomiast gimnazjaliści z Mnicha znają już dobrze podstawy algorytmiki i mają za sobą kilka zrobionych projektów w Scratchu. Najlepsze z nich można zobaczyć w Galerii projektów uczniów.
Mimo iż Scratch znalazł swoje miejsce w jednym z rozdziałów znanego wydawnictw podręczników do informatyki, nie jest on (jeszcze) najpopularniejszym i najczęściej używanym w polskich szkołach. Wyprzedza go choćby archaiczne Logo...

Scratch jest z pewnością przyjemniejszy w wyglądzie i użytkowaniu. A przede wszystkim, jego możliwości nie są ograniczone przez rysowanie. Równie dobrze można w nim się uczyć alfabetu Morse'a, czego dowodem jest projekt uczennicy bielskiego gimnazjum czy też tworzyć proste gry, co proponuje podręcznik.

Wydaje się być oczywistym, że popularyzacja nauki (w tym i nauki programowania) poprzez zabawę jest istotna i potrzebna w procesie kształcenia w polskich szkołach. Tak, wydaje się być oczywistym...

Zobacz koniecznie:

Popularne posty z tego bloga

Moje drugie mydło - zdjęcia

Awans zawodowy

Ten rok szkolny był dla mnie bardzo aktywny i bogaty w wyzwania i jestem z siebie zadowolona, że podołałam. Jestem szczerze zmęczona, ale i zadowolona, bo był to rok pełen wyzwań, które starałam się rozwiązywać. W tym roku otrzymałam wychowawstwo w klasie czwartej. Nie twierdzę, że w trudnej klasie, liczy bowiem tylko dziewięcioro uczniów, ale w klasie, w której można wskazać wiele różnorodnych charakterów i jeszcze nierozwiniętych osobowości. Uczniowie na początku roku byli jeszcze trochę nie do końca dojrzali do roli czwartoklasistów, a ich dziecinne, niczym niezrozumiałe, zachowania dziwiły mnie bardzo, a nieraz - irytowały. Uważam jednak, że przez ten rok moi uczniowie wiele się nauczyli i troszkę dojrzeli. Czy z moją pomocą, czy po prostu przy okazji - nie wiem; wiem, że przez te kilka miesięcy zmienili się, na lepsze. Jeszcze nie są idealni, nie są wymarzonymi uczniami, wzorami do naśladowania, wizytówkami szkoły, ale są nadal sobą, mimo pozytywnych zmian. Rozpoczęłam też aw...

Moje drugie mydło

Do mojego drugiego mydła również podeszłam od nieoczywistej strony, bo chciałam zrobić supermydło. Tłuszczy było mniej niż za pierwszym razem, ale jednak receptura była autorska. I mimo iż brzmi to dumnie, to jednak nie był to sprawdzony przepis. A zwykły eksperyment. Leżakowanie trwało długo, więc przeniosłam mydła (inny pokój, wysoka półka, blisko okna). Testy zaczęłam później niż po standardowym okresie leżakowania (6 tygodni) ze względu na widoczne oznaki tego, że mydło długo schło. Gdy już się nadawało do użycia, testowałam przez dłuższy czas tylko na dłoniach. Dopiero później na twarzy. A gdy byłam zadowolona z efektów, to na całym ciele. W wersji z tymiankiem mydło działa jak dość ostry pumeks albo bardzo szorstka gąbka. Pobudza krążenie, ale na twarz nie polecam, bo można się zwyczajnie poranić. Za to w wersji z witaminami mycie jest przyjemne i skóra po użyciu pozostaje gładka i delikatna. Idealna opcja zarówno dla dłoni jak i twarzy.